Kurs makijażu - śliwka :3

I oto nastąpił pierwszy mały kur makijażu :3 Dziś w tematyce jest kolor fioletowy, do tego brudna biel, która fajnie się z nim łączy. Z części twarzy użyłam moich 'podstawowych' i chciałam powiedzieć, że oczy bardzo, bardzo mi się spodobały i naprawdę wygodnie się je maluje. Zresztą...  Co będę dużo mówić ;P 

Krok 1

Zaczynamy od nałożenia 'tła', tutaj akurat posłuży mi lawendowy, jasny cień do powiek. Nakładamy go dwa razy, od wewnątrz do zewnętrznej części oka, tak jak zresztą wszystkie cienie. :3

Krok 2

Następnie idzie jasny fiolet, który nakładamy dwa razy, ale nad linią zgięcia powieki powinna być go tylko jedna warstwa, by stworzyć efekt od najjaśniejszego odcieniu do najciemniejszego. 

Krok 3 

Później ciemny fiolet, który dajemy tylko pod linią zgięcia powieki. Dwie warstwy. 

Krok 4

Ostatni cień, to cień granatowy. Musi on iść minimalnie na okiem, by nie zasłaniał poprzedniego, aby był bardziej widoczny nakładamy go dwa razy. 

Krok 5

Cienie pozostawiamy, został nam tylko eyeliner, w tym przypadku czarny, ewentualnie granatowy, lub ciemny fiolet. Malujemy nim tak, jak pokazałam na screenie ;p

Krok 6

Czas na puder, ja użyłam fioletowego. W zależności od gustu pudrujemy policzki kilkakrotnie, lub jak ja, jednym pociągnięciem :3

Krok 7

Usta najpierw malujemy brązową pomadką, to tylko podkład pod pozostałe. 

Krok 8

Następnie robimy grube 'obramówki' fioletową szminką, albo dwie, albo jedną warstwę. 

Krok 9

Całość ciągniemy bardzo jasną, beżową szminką i myślę, że efekt jest zadowalający ;)

Krok 10 - KONIEC 

Dodajemy pasującą fryzurkę (tutaj nie mogłam się zdecydować, tak więc postawiłam na upiętego warkoczyka.) do reszty makijażu i w sumie, to koniec :3 

Co sądzicie o mini 'kursie'? Proszę o opinię, w komentarzach ;3

Sendy..

Ps. Miałam problem z opisami i nie mogłam odpowiednio dobrać synonimów, także to wybaczcie! ;(